Apartament Fuksja
Duszniki-Zdrój, Apartamenty
Apartament z kominkiem w samym centrum miasta Duszniki-Zdrój, świetnie wyposażony. Idealny dla 4-6 osób.
Jeden z kilkudziesięciu oficjalnych pomników historii na terenie Polski. Wystawy w zabytkowym młynie papierniczym, wybudowanym w 1605 r., prezentują pełen przekrój przez historię drukarstwa i metod czerpania papieru. Obok wartościowych eksponatów, wielką atrakcją w Muzeum Papiernictwa jest samodzielne wyprodukowanie własnej kartki - zgodnie z zasadami sztuki.
Ośrodek turystyczny w Górach Bystrzyckich, wyróżniający się od jakiegoś czasu prawdziwie rock’n’rollowym klimatem. Schronisko, zorganizowane na zachodnim zboczu Ptasiej Góry jeszcze w XIX w., dysponuje aktualnie 50 miejscami noclegowymi. Rzecz jasna są też pełne zaplecze sanitarne, bufet i restauracja. Nieopodal tej bazy krzyżuje się 5 nitek 3 różnych szlaków.
Gospoda turystyczna zlokalizowana w samym centrum świetnego kurortu narciarskiego. Na dach nad głową i kąt do spania może liczyć tutaj maksymalnie 60 strudzonych wędrowców. W schronisku działają też restauracja czy dziecięcy pokój zabaw. Tradycje “Orlicy” sięgają Gasthausu wybudowanego w 1878 r. przez wielkiego popularyzatora narciarstwa, Józefa Rubartscha.
Zieleniec stawia na sport nawet wtedy, kiedy nie ma śniegu. Disc Golf Park to 10-dołkowe pole świetnie relaksującej dyscypliny, będącej oryginalnym połączeniem golfa, frisbee oraz koszykówki. PAR doskonale wyposażonego, dostępnego za darmo obiektu to 32. Tyle rzutów dyskiem do kosza na quasi-golfowych torach to w Zieleńcu całkiem przyzwoity wynik.
Jadąc na wakacje z dziećmi zazwyczaj wybieram właśnie apartamenty. Mam wtedy pewność, że wszyscy doskonale wypoczniemy. Mamy swój kąt i dzieci mogą w nim spędzać czas tak jak lubią, jeśli oczywiście nie zwiedzamy akurat miejsca pobytu :)
A ja pozwolę sobie ocenić, że w rodzinnych apartamentach - szczególnie w wariantach bez wyżywienia - najważniejszą rolę do odegrania może mieć kuchnia. Małe dzieci lubią grymasić przy stole, a żeby oszczędzić sobie nerwów, najlepiej podsunąć im talerz z czymś, co lubią.
Uwielbiam wypady Wellnes i SPA i zawsze je sobie funduje na różne okazje. Nie ma nic przyjemniejszego od relaksu i zadbania o siebie. Nawet mój mąż dał się skusić na wyjazd z takimi usługami.
Coś mi się wydaje, że za czasów słusznie minionego PRL-u w ogóle nie było czegoś takiego jak SPA & Wellness. Nawet dla najwyżej sytuowanych notabli z partii. Nie wspominając już o tym, że za komuny naprawdę mało kto mógłby sobie na takie rekreacyjno-odprężające fanaberie pozwolić. Teraz na porządny relaks stać o wiele więcej osób (co wcale nie znaczy, że dużo),a i polska mentalność ma coraz więcej wspólnego z Europą Zachodnią niż homo sovieticusami.
Jeśli chodzi o ostatni podpunkt to kłóciłabym się jeśli chodzi o wygody i udogodnienia. Autor nie słyszał chyba o modnych ostatnio glampingach gdzie namioty są bardzo luksusowe, mają klimatyzacje i wiele innych atrakcji. Faktycznie można wtedy spać na plaży i z łóżka podziwiać wschody i zachody słońca a zasypiać przy akompaniamencie morskich fal.