Brak obiektów spełniających kryteria.
Wszem i wobec wiadomo, że zdecydowanie najlepszą porą do turystycznych wojaży po Polsce jest słoneczne, upalne (aczkolwiek nieprzesadnie) lato. Również środek śn...
Brak obiektów spełniających kryteria.
Jeśli chodzi o góry, to stacje w Karpaczu czy Szczyrku rzeczywiście są fajne, ale godne polecenia są też "Dwie Doliny Muszyna-Wierchomla" :D W ogóle cała Muszyna to piękne miejsce, koniecznie trzeba tam spróbować kuchni łemkowskiej w Klimku i skorzystać z pijalni wód (Antoni albo Milusia)
Jak tak sobie czytam te wszystkie propozycje, to najsensowniejszą propozycją na jesień wydaje mi się krótki wypad w góry. Generalnie cisza i spokój, które pozwalają złapać trochę oddechu, a na dokładkę prawdopodobnie najbogatszy zestaw potencjalnych atrakcji turystycznych, którymi można wypełnić wolny czas w trakcie listopadowego weekendu. Szczególnie intrygująco brzmi zapowiedź otwarcia sezonu narciarskiego na ponad miesiąc wcześniej, niż zwykle ma to miejsce.
Uwielbiam góry jesienią i żadne atrakcje nie są mi potrzebne. Plecak, odpowiednie ubranie i buty i mogę ruszać w drogę.
Jesień w górach to na pewno dobry pomysł na spędzenie wolnego czasu. Trzeba jednak brać szczególnie pod uwagę warunki pogodowe panujące w górach o tej porze, zwłaszcza późniejszą jesienią, gdy może już pojawić się tam śnieg.
Baseny ze źródłami termalnymi rzeczywiście mogą się wydawać niezwykle atrakcyjne, ale tylko do czasu przyjazdu na miejsce. Problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego w jakiejś sensownej odległości od parku wodnego to ledwie mikry zwiastun tego, co się dzieje w środku. Już sardynki w puszce mają więcej miejsca niż turyści na basenach. Tyczy się to zwłaszcza Bukowiny i Białki. Nie wiem, może we wrześniu ruch rzeczywiście będzie dużo mniejszy, ale doświadczenia z wakacji zniechęciły mnie do tych dwóch term na długo!